Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protestujący przed szpitalem w Krośnie: marszałek schował głowę w piasek

Ewa Gorczyca
Fot. Tomasz Jefimow
Dziś przed budynkiem szpitala odbyła się trzecia w ciągu ostatnich dni manifestacja w obronie szpitala. Zarządowi województwa zarzucono bezczynność.

- Od wielu miesięcy marszałek nie potrafi poradzić sobie z konfliktem - mówił Józef Szajna, radny sejmiku z PSL. - Dopuścił do tego, by spór zaszedł tak daleko, że zagraża mieszkańcom. Jak długo można igrać z takim wartościami jak zdrowie i życie?

Uczestnicy demonstracji byli oburzeni informacją, że marszałek w poniedziałek odwołał prezydenta Piotra Przytockiego ze stanowiska przewodniczącego rady społecznej szpitala. Potraktowali to jak policzek wymierzony samorządowi Krosna, który wielokrotnie wspierał szpital, także finansowo. Ręczył udzielane mu pożyczki, zwolnił z podatku od nieruchomości. - Macie dowód, jak zachowuje się zarząd - komentował poseł Marek Rząsa z PO.
Wczoraj przed szpitalem nie było już tak gorąco, jak podczas poprzednich manifestacji. Przyszło mniej osób, mówili głównie politycy i działacze. Ale organizatorzy zapowiadają, że będą kontynuować akcję. Zaapelowali do mieszkańców o masowy udział w kolejnej manifestacji, planowanej na piątek, jeśli do tego czasu marszałek nie podejmie satysfakcjonującej ich decyzji.

- Nie możemy pozwolić na to, aby w dobie kryzysu, kiedy chroni się zakłady pracy, kiedy stoimy w obliczu pandemii grypy, na naszych oczach doprowadzało się do upadku dużego szpitala - podkreślał Zbigniew Ungeheuer, krośnieński przedsiębiorca.

- Dlaczego pan marszałek nie ma odwagi przyjechać, popatrzeć nam w oczy i wprost powiedzieć, że zamyka szpital - wołała jedna z protestujących kobiet.

Dyrektora w czasie pikiety nie było w szpitalu. Do manifestujących wyszli lekarze. Mówili, dlaczego nie chcą dyrektora i przekonywali, ze jego rządy szkodzą pacjentom, bo liczy się tylko wynik finansowy - Na polecenie dyrektora jesteśmy zmuszeni do używania przy wszelkich zabiegach materiałów opatrunkowych, skalpelów, nici, narzędzi, wenflonów tanich i niskiej jakości, nie wspominając o wysokospecjalistycznym sprzęcie - mówił dr Lucjan Langner, ordynator pediatrii.

Lekarze zadeklarowali, że po 1 grudnia "są gotowi nieść pomoc pacjentom". Ale nie precyzują w jakiej formie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24